No właśnie zastanawiałem się, kiedy ktoś o tym napisze xP
To anime plasuje się na mojej liście na 1 miejscu. Dlaczego?
1. Nie występują w nim żadne techniki ani moce(no, oprócz notatnika). Jest poważne i nie występują w nim sytuację a'la "aaa, zaraz cię rozwalę za pomocą moich mocy i broni" itp.
2. Akcja anime jak Naruto czy Bleach dzieje się w jakimś wymyślonym świecie. Tutaj tak nie jest. Normalne, zwykłe miasto, normalni, zwykli ludzie.
PS. Ja chcę mieć taki notatnik! xD

Ostatnio edytowany przez KibaIzuzuka (2009-03-24 13:11:24)

Sam chciałem założyć ten temat, ale jakoś nie mogłem się do tego zebrać Jedno z najlepszych anime jakie widziałem, jeśli nie najlepsze. Postacie, kreska, sam pomysł. Na pewno obejrzę sobie film na podstawie tego anime... Co prawda "druga seria" już nie była tak rewelacyjna, ale ciągle utrzymywała swój poziom... szkoda, że pod koniec prawie (spoiler) wszyscy zginęli, ale cóż zrobić... Ulubioną postacią oczywiście był "L", ten jego śmieszny charakter i pozy xD Openingi również są bardzo ciekawe, zwłaszcza pierwszy, bardzo mi się spodobał Anime polecam każdemu, bez wyjątków!

Anime warte uwagi naprawde... dla mnie osobiście najciekawsze nie były w nim postacie ale tok ich myślenia... podziwiam ich za to jak potrafili wymyśleć tyle kroków i posunięć "wroga" do przodu. powiedział bym więcej ale niechce innym psuć zabawy przy oglądaniu... chociaz przyznam że spodziewałem się bardziej widowiskowego końca... Anime naprawde polecam, a co do filmu to nawet niewiem bo jakoś niezachęca mnie on zabardzo ale każdy ma swoje zdanie prawda?

hmm
obejrzałem obydwie serie oraz filmy kinowe, więc mogę się już w pełni wypowiedzieć XD
1 sria w prost genialna! Raito mnie rozwalił swoja dedukcją i przenikliwością. Po prostu młody zeschizowany geniusz ^^
Akcja się dzieje dynamicznie. Kto wygra L czy Kira XD
2 już nie jest taka jak pierwsza
nie ma już tej akcji . No i zakończenie mi se nie podobało za bardzo. Na zakończeniu się zawiodłem
Ale całościowo umieszczam to anime w czołówce moich ulubionych!!

Lol, czemu temtat jest martwy skoro anime jest tak świetne i popularne, a przedewszystkim stwarza niezwykłe pole do dyskusji?
Noteskika obejrzałem dawno temu. Mam na swoim koncie dość sporo anime ( może nie otaku ale~), a to i tak to dzieło zawsze zajmowało jedno z czołowych miejsc i bronie każdy jego moment z całego serca (łącznie z "failową" druga serią). Nie ma co porównywać to do shonenów, zero irytującego plot no jutsu, naciąganych wątków i niepotrzebnego fillerowania. Za to ustepuje shonenom pod wieloma względami, a właściciwie to tylko łan pisowi ( OP FTW!!!) i DB, bo reszta jest IMO spartaczona. Przede wszystkim pierwszy plus - nie wszystko jest czarno białe. Ja sam opowidziałem sie po stronie L, lecz nie dlatego, że popierałem jego sposób myślenia, ale po prostu posatac wzbudziła moją sympatię.

(lol nie chce mi się robić tych ... cytatów. Nie da się tego robić krócej bez przewchodzenia do kolejnego okna?)Taboretto napisał:Po ostatnim odcinku mialem mieszane uczucia.Tak czasami mam gdy ginie jakiś czarny charakter w "naruto'."

No właśnie. Czy Kira był czarnym charakterem? Jego zwycięstwo oznaczało by "oczszczenie świata". W drugiej serii widzieliśmy, że jego plan zaczął działać. Więc czy jego porażkę możemy nazwać sukcesem dobra nad złem? To nie był kolejny z płytkch badbossów "buhahaha i'll destroy everything" bo tak mi się zachciało. A potem przemiana w wielkiego motyla i napierdalan.... dobra mniejsza. Rzecz w tym że nasz Raito nie wyrobił i coś mus ię w mózgu poprzewracało. Mamy go pokazanego podczas wątku, gdy wyrzekł się notesu( który był so boring, ale też bardzo istotny) . Zupełnie inn chłopak. Świrował coraz bardziej i jego porazka była nieunikiona. I pokazało to, że żaden człowiek tego cholernego światu nie zmieni( w ten sposób).

Co do słabośći 2 serii to się z tym nie zgodzę. IMO seria zwolniła po pojawieniu sie Misy, akcja z wyrzeczeniem się notesu wręcz nudziła i miałem dość, ale 2 seria tchnęła nowego ducha. Pare akcji była naprawdę mocne ( I know you're not L, wyrzucenie kasy ze spadku pod wierzowiec  i ostatni ep ale o tym za chwile). Wiele osób narzekało na postać N, który jest 2 wersją L. I właśnie o to chodziło xD  Miał być czymś w stylu wspomnienia L. Kira pamiętał jak było gorąco kedy L się rozkręcił i pamiętał że omal nie został styrany. Ciężko sobie wyobrazić jego szczęście gdy wkću się go pozbył. 6 lat cudownego spokoju, a tu nagle wyskakuje jakis N, który zachowuje sie praktycznie jak L i robi go w dupe jak za starych dobrych czasów. Dla mnie to było po prostu świetne. Jeszcze Mello urządza drakę z notesem i Kira juz poczuł, że znów ma problem .

Co do zakończenia. Wielu osobą sie nie podobało bo Kira dednął. A ktoś sobie wyobraża iny koniec? Idealny świat i Kira który umiera w spokoju, tego ktos oczekiwał? O ile animowy koniec był niezły to ten mangowy był świetny (dla tych, któzy oglądali tylko anime - tak były inne). Pokazał kolejną stronę konfliktu - Ryuuka, który idealnie pokazał beznadziejność Kiry. Udowodnił mu, że żaden człowiek nie ma prawa nazywać się bogiem, a sposób jaki go poniżył był genialny. I pod koniec ten wywód, że on po prostu chciał miec fun...