mati uzumaki - 2008-03-07 17:53:52

oto smiertelne dowcipy morzecie sie smiac i plakac

Czy śmierć musi być przykra?

* Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
      - Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo sie boje!
      Na to morderca:
      - No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
   

* Wizyta u wróżki:
      - Co będę robił po śmierci?
      - Będziesz sędzią hokejowym.
      - Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeździć na łyżwach!
      - To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz.


# Osiemdziesięcioletnia wdowa wraca z randki ze swoim dziewięćdziesięcioletnim narzeczonym.
- I jak było, mamo? - pyta córka.
- Wyobraź sobie, musiałam mu dać trzy razy po gębie!
- Co ty powiesz, dobierał się do ciebie??
- Nie, tylko myślałam, ze umarł...


# Jasio pyta tatę:
- Tatusiu, czemu babcia się tak trzęsie?
- Nie gadaj tyle, szczeniaku, tylko zwiększaj napięcie!


# Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, że nie dotrwa do rana...
Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek, pieczonych przez żonę. Kowalski postanowił spróbować ich po raz ostatni, stoczył się więc z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni.
Żona krzątała się przy kuchence, a na stole stał talerz pełen ciasteczek. Kowalski podczołgał się więc do stołu i ostatnimi siłami podciągnął się na tyle, by usiąść na krześle. Sięgnął po ciastko, już czuł je w dłoni, świeże, pachnące... gdy nagle żona odwróciła się i zdzieliła go ścierką.
- Zostaw. One są na stypę!

Naruto konohy - 2008-03-07 19:01:58

Powiem jedno. Nawet sie nie uśmiechnołem takie te dowcipy są denne :/

Puszek - 2008-03-07 20:01:45

Wcale nie są denne mi się podobają ^^ "zostaw to na stype" hihi xD

Patryk - 2008-03-07 22:33:35

Nawet fajne ten pierwszy najlepszy

Sylar - 2008-03-08 07:43:00

E...ja tesh sie nie uśmiechnąłem nawet :D

Almarach - 2008-03-09 15:02:21

Idzie facet, z imprezki, więc poszedł na skróty przez cmentarz, idzie tak sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie, nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy... uderzenia... gość przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu... z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku, w drugiej dłoni było dłuto, dziadek kuł tablicę nagrobną...
- Dziadku, ale żeś mnie wystraszył, prawie popuściłem, myślałem, że jakieś duchy! - mówi facet - Co Ty tu w ogóle robisz po północy?!
- Ci głupcy - wycharkotał dziadek - pomylili moje imię!


Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić...
Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów.
- O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać!


Pewien misjonarz w Brazylii lubił po pracy chłodzić się w okolicznej rzece, jednakże strach przed piraniami powstrzymywał go od tego. Pewnego dnia życzliwi sąsiedzi wyjaśnili mu, że piranie atakują ludzi tylko wtedy gdy płyną ławicą, lecz na tym odcinku rzeki w ławicach się nie pojawiają. Uspokojony misjonarz kapał się w rzece przez całe lato, aż do dnia gdy usłyszał o tym, ze pewien rybak wypadł do rzeki i ślad po nim zaginął. Zaniepokojony znowu udał się po poradę do sąsiadów, czy przypadkiem nie pożarły go piranie.
- Ależ nie - odparli sąsiedzi - piranie nigdy nie pojawiają się w ławicach tam gdzie są aligatory!!


Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań.
Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty...
- Ooch!... A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach....


Trzy wampiry wchodzą do baru i siadają przy stole. Kelner podchodzi do nich i pyta pierwszego wampira, co zamawia. Ten mówi:
- Chciałbym trochę krwi.
Kelner zwraca się z tym samym pytaniem do drugiego wampira. Wampir mówi:
- Chciałbym trochę krwi.
Kelner pyta trzeciego wampira, co zamawia, ten na to:
- Chciałbym trochę osocza.
Kelner spogląda na kartkę i mówi:
- Niech sprawdzę, czy dobrze zrozumiałem. Zamawiacie dwa razy krew i raz krew light, tak?


Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?


Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- BUUUUUUUUUUUU!!!!!!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy.
Więc facet znowu:
- BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.


Syn zwraca się do ojca:
- Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi... Musisz mi kupić!
- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupię ci!
- Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić!
- A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?!
- Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer...


Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...

Luks - 2008-03-09 17:11:47

xD Niezłe Almarach, niezłe :kaszalot:

Almarach - 2008-03-19 13:58:56

odstęp dniowy wynosi 10 dni więc raczej mogę napisac bez odstępu 6 postów

Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
- Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
- Aaaaa... tak, jakieś 5 minut temu...
- No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
- Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.


Telefon do radia. Głos kobiecy:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:


... proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!


Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w
milczeniu, aż John pyta:
- A gdzie lady Mary?
- Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom.
- W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John.
Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca,
dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa
nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym,
wykrzywiając się z niesmakiem, mówi:
- Zimna jakaś!
Na to lord Tom odpowiada z flegmą:
- No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...


Jan Kochanowski siedzi pod lipą i cierpi, bo już od dłuższego czasu nie miał natchnienia. Wtem zobaczył unoszącą się nad nim muzę i woła:
- Wena! Wena! chodźno tutaj!
Weż mi coś podpowiedz, bo mnie skręci. Dzieciaki w szkole nie będą miały się o czym uczyć jak czegoś nie napiszę. Wena pochyliła się do ucha i coś zaszeptała. A Janek na to:
- Spadaj, to już było! Wymyśl coś lepszego.
Wena znów się nad nim pochyliła, zaszeptała, a Kochanowski znowu:
- Wena nie cuduj tylko coś wymyśl, bo ci przywalę.
Muza znów się nad nim pochyliła i znów zaszeptała.
Na twarzy Kochanowskiego zajaśniał uśmiech i mówi:
- Ty wiesz co, że to może być dobre.
Z błyskiem w oku krzyczy spod lipy w stronę dworu:
- Urszulka! Chodźże prędziutko do tatusia...

HakkeNinjaSho - 2008-03-19 14:13:56

hahahahahaha fajne !

Ohashi-Kun - 2008-03-19 16:49:56

@mati uzumaki
Przy twoich kawałach się nie uśmiałem, ale lałem z kawałów Almaracha

Neji.Fan.^ - 2008-03-19 16:55:04

Mi się podobaja kawały i Almaracha i Matiego. ^^

Gelo - 2008-03-19 16:57:54

Hehe dobre kawały :D

Almarach - 2008-03-20 18:46:23

Do szpitala przywieziono z wypadku dwóch chłopców - bliźniaków. Chirurg ogląda dokładnie ich zmasakrowane ciała i po chwili mówi do ich zrozpaczonych rodziców:
- Dwóch chłopaków to ja wam już nie poskładam, ale z tego co zostało, to zrobię jednego.


Jasiu obgryza babci paznokcie.
- Jasiu, nie obgryzaj paznokci babci, bo zamknę trumnę - strofuje go mama.


- Tato, znalazłem babcię.
- Tyle razy Ci mówiłem - nie kop w ogródku!


Wspomnienia kolesia:
- Jak byłem kawalerem, zawsze gdy spotykały mnie jakieś zgrzybiałe ciotki na weselach, to poklepywały mnie po ramieniu i mówiły:
- Będziesz następny.
- Przestały, kiedy na pogrzebach zacząłem robić im tak samo.


Kolacja. Siedzi matka z synem i jedzą. Nagle młodzieniec się odzywa:
- Mamo, nie lubię dziadka...
- Hmmm... To odłóż i zjedz ziemniaki.


Rozmawiają dwaj ludożercy:
- Moja żona gdzieś zginęła. Nie widziałeś jej?
- Nie.
- A co żujesz?


Rząd ma pomysł na rozwiązanie problemu głodu i bezrobocia...
...proponuje, żeby głodni zjedli bezrobotnych!


Pewnego chłopa wkurzało dosłownie wszystko: baba, dzieci, szef z całą robotą... Postanowił się więc powiesić. Wziął sznur, zawiązał na gałęzi nad rzeką, założył stryczek na łeb i... Ale że gałąź była licha, złamała się i chłop wpadł do rzeki. Podtapiał się, szamotał i wreszcie, po długiej walce z żywiołem wychodzi z wody. I wnerwiony mówi sam do siebie:
- Przy tym głupim wieszaniu, byłbym się jeszcze utopił.

Andix Fury - 2008-03-20 22:46:08

Jak ZAbic Czas blondynki ?  dać jej karte z napisem na obu stronach "Ciąg Dalszy Na Odwrocie"

Gelo - 2008-03-21 07:16:47

Hehe dobre te twoje dowcipy Alamrach ^^

Oroczimaru - 2008-03-22 19:27:28

fajne :)

Mik! - 2008-03-27 18:58:55

Almarach durzo znasz dobrych kawałów. Jak znasz to daj więcej. :)

jetman - 2008-04-11 20:17:46

słyszałem/czytałem lepsze

Kankuro - 2008-04-13 08:27:31

Hehe dobre te twoje dowcipy Alamrach po prostu mocne może ja spróbuje

Młody ksiądz w niedziele spowiada pierwszy raz a jako pierwsza podchodzi Małgosia:
-Całowałam się z Jasiem
Ksiądz patrzy w swój zeszyt całowanie i mówi:
-Całowanie 5 zdrowasiek
A na to Małgosia:
-To nie wszystko dotykaliśmy się
Ksiądz patrzy w swój zeszyt dotykanie i mówi:
-Dotykanie 10 zdrowasiek
A na to Małgosia:
-To nie wszystko zrobiłam mu loda
Ksiądz patrzy w swój zeszycik i nic. Woła ministranta:
-Ile ci ksiądz daje za zrobienie loda
A na to ministrant:
-No mnie najczęściej Snikersa

mario - 2008-04-13 09:20:54

hahahah dobre te Wasze dowcipy hahah

Krzych - 2008-04-13 09:26:53

to dobre było z księdzem

Macialao - 2008-04-13 10:35:07

Za każdym razem gdy czytam te kawały mam mokre Gacie na serio!! One są za mocne dawajcie ich wiecej (ja nieznam dużo)

Yamato17 - 2008-05-04 09:19:38

nawet niezle

dam70 - 2008-05-12 18:03:36

Doooobre :D

Teraz ja:


Żydzi poprosili Hitlera, żeby wybudował im dom. Hitler zgodził się ale zastrzegł że jeśli ktryś zbliży się do okna zginie. Żydzi zgodzili się, a Hitler wybudował szklarnie...


Lekarz przyjął poród. Wychodzi po kilku minutach z dzieckiem i mówi do rodziców:
- Przepraszam państwa, ale waga szpitalna się popsuła i nie mamy możliwości zważyć dziecka. Ale niedaleko stąd jest sklep mięsny, tam na pewno będą mieli wagę, proszę poprosić o zważenie i przyjść mi powiedzieć.
Rodzice zrobili zgodnie z radą. Poszli do rzeźnika poprosili zważyć, ten po chwili wychodzi cały umazany krwią. Uśmiecha sie błogo i mówi do rodziców:
- 3 kilo bez kości.




W pewnej rodzinie urodziła się sama główka. Po iluś tam latach w wigilię siedzą wszyscy dookoła stołu. Główka oczywiście też siedzi ze wszystkimi i żre zupkę. Zzarła. Potoczyła się pod choinkę, rozwija prezent i mówi:
- Kur**! Znowu czapka!




Wezwanie pewnego obywatela do sądu w charakterze świadka zostało zwrócone z adnotacją: "Adresat zmarł".
Sekretariat sądu wysłał do tego samego świadka powtórne wezwanie. Po kilku dniach wróciło ono z dopiskiem: "Adresat w dalszym ciągu nie żyje".



Przychodzi młody chłopak do lekarza.
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuuu, rak! Trzeba amputować.
Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
- Rak! Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak. - Niestety panie doktorze.
Przeniosło sie na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eeee, panu to tylko dżinsy farbuja...




Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie jak dorośniesz...
Prosiaczek na to:
- A co? czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską!




Wchodzi Święty Mikołaj do klasy, patrzy, dzieci siedzą w kółeczku. Wyciąga Kałasznikowa i strzela. Zabija wszystkich.
Jaki z tego morał ?

Mikołaj trafia do wszystkich dzieci ...






Mała Zosia siedziała w ogrodzie zasypując dołek, kiedy przez siatkę zajrzał sąsiad. Zainteresował się, co porabia dziewczynka:
- Co tam robisz Zosiu?
- Moja złota rybka właśnie umarła - odpowiada Zosia, nie spoglądając nawet w stronę sąsiada - właśnie ją grzebię.
- To bardzo duża dziura jak na złotą rybkę, nie uważasz ? - dziwi się sąsiad.
- To dlatego, że rybka jest wewnątrz twojego durnego kota.





Idzie gostek przez pustynię i widzi głowę wystająca z piasku. Głowa łamiącym sie głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł gostek przysypując głowę.






Pogrzeb baby. W kondukcie idzie mnóstwo ludzi. Nagle w trumnie urywa się dno i baba wypada na asfalt. Żałobnicy są tak pogrążeni w swoich myślach, że niczego nie zauważąją. Na leżącą na jezdni babę najeżdża samochód ciężarowy. Kierowca, gdy spostrzega, że przejechał człowieka, wpada w panikę. Ładuje babę na platformę i aby ukryć ślady przestępstwa wrzuca ją na tory. Tam przejeżdżą ją pociąg. Dopiero na drugi dzień znajduje ją dróżnik i zawiadamia policję. Późnym wieczorem z sali operacyjnej szpitala, do którego przywieziono babę, wychodzi chirurg i ocierajac pot z czoła, mówi z uśmiechem:
-Będzie żyła...





W starym zamczysku nocuje
wędrowiec. W środku nocy spotkał na korytarzu ducha.
- Uuuuuu! - wyje duch. - Krążę po tym zamku już 300 lat.
- To dobrze! W takim razie powiedz mi, gdzie tu jest łazienka?

Uzumaki Naruto15 - 2008-05-16 13:18:17

przychodzi baba do lekarza i mowi nie mam nog a ja jaj

Michał Uchicha - 2008-05-18 19:49:58

Sarutowari napisał:

E...ja tesh sie nie uśmiechnąłem nawet :D

Sarutowai wymitasz daje ci + bo nie jestes sztywniak

LAN112 - 2008-05-19 15:10:36

wszystkie fajny kawały ale lepsze almaracha dawajcie więcej

Michał Uchicha - 2008-05-19 16:30:25

mnie malo smiesza ale moga byc

Uzumaki sasuke - 2008-05-21 16:40:13

A możę ja sprobuje ale większośc od 18 lat..!!                                                                                 


Siedzi facet w pociągu i mówi.
- K@@@a K@@@a K@@@a
Słysząc to konduktor podchodzi do niego i mówi:
- ja kjeszcze raz tto powiesz to wyrzuce twój bagaż!!
Na to facet:
-K@@@a K@@@a K@@@a !!
Wkurzony konduktor wywala bagaż prze okno!! na to facet:
Ale z ciebie głupi h@j bo ten bagaż nie był mój!!Zły konduktor poszedł dalej. po 5 minutach wraca i słyszy:
-K@@@a K@@@a K@@@a !!
- jak jeszcze raz tak powiesz to dzownie na gliny- mówi wkórzony konduktor!!
-K@@@a K@@@a K@@@a !!
konduktor dzoni na gliny i po chwili rozmowy faceta z policją gościu mówi:
-Ale z ciebie głupi h@j bo ten  policjant to mój wuj!!
Konduktor poszedł wściekły. Po chwili wraca i znów słyszy:
-K@@@a K@@@a K@@@a
-Tego już za wiele- powiedziawszy to konduktor wyrzucił faceta z pociągu
- i co łyso ci?? - na to faceet:
- ale z ciebie głupi h@j bo ten peron to jest mów !!


Jesli wam sie podobało to mi dajcie plusika <plis> jestem nowy i narazie nie mam zbyt dużo plusów       
mozę dam nowe jeszcze kawały

bartek1029 - 2008-05-21 17:21:40

czesc

Michał Uchicha - 2008-05-21 20:00:57

ej bartek kurna bo napisze do administratora i cie zbanuje bo:
1. piszesz nie na temat
2. to bez sensu i tylko po to aby miec wyzsza range wiec chce ci uswiadomic ze tak to bedziesz zamiast hokage mial piekny napis "zbanowany"

sebastian_gaara_jachimek - 2008-05-30 16:52:14

Almarach zarombiste dowcipy ulalem sie

krasula - 2008-05-30 20:22:20

taaa spoko dowcipy trochę sie naśmialem

Kamichi - 2008-08-16 02:43:46

Teraz ja

Jasiu po dwóch nieobecnosciach w szkole przychodzi na 3 dzień
Pani sie go pyta
-Jasiu dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole??
-Bo musiałem zaprowadzic krowe do byka
-A nie mógł tego zrobić ojciec??
-Nie prosze pani byk to robi lepiej.


Jadą dwie blondynki autobusem i jedna mówi do drugiej
-Patrz jaki piękny las.
-Niewidze bo drzewa mi zasłąniają.



Pani pyta sie jasia jakie ma w domu zwierzątka
-Jasiu czymasz może pieska??
-Mielismi kiedus pieska prosze pani, ale go zabilismy, bo ja miesa nie jadam, ojciec i matka tez nie, dla jednego psa niebedziemy kupowac.
-o jezu jasiu to straszne a kotka nie masz??
-Mielismy tesz kotka prosze pani, ale go zabilismy, bo ja mleka nie pije matka i ojciec tez nie, dla jednego kota niebedziemy kupowac.
-jasiu to okropne przyjdz jutro z mamą.
-Mielismy tez mame, ale jes sie statą pozbylismy, bo ja jescze nie bzy**am, a tata juz nie moze, dla sąsiada niebiedziemy trzymać.

KONIEC

Natan - 2008-09-09 18:07:46

Kamichi dowcipy :good:
ale Almarach'a są najlepsze

Rzet xD - 2008-09-12 07:58:19

hahahah dobre xD skont wy je bierzecie

Kamichi - 2008-09-14 14:04:17

New:

Idzie Jasiu do sypialni rodziców i widzi jak sie r***ają, Jasiu Pyta:
- Tato Tato co robisz ?
- Wyjdź
- Ale tato tato co robisz??
- Robię ci nowego braciszka.
Jasiu ściąga majtki i wystawia dupe i mówi
- To mi zrób Klocki lego

xD

Lukas95 - 2008-09-15 19:48:17

hehehehehe dobre dobre

grześ - 2008-09-16 19:51:53

hahuhaahha xD niezłe te wasze dowcipy można sie fajnie uśmiać :P!

Cold2000 - 2008-09-27 14:13:32

Almarach twoje kawały są zabójcze.

Kamichi - 2008-09-27 15:19:33

Mąż zawozi swoją żone do szpitala, Nauczycielke Polskiego.

N drugi dzień nauczycielka rodzi i dzwoni do męża.
-O kochanie jestem taka szczęśliwa  rodzaj męski liczba mnoga.

xD

Dargos - 2008-10-16 19:19:56

Pani każe dzieciom przynieść jakieś rzeczy związane ze szpitalem.
Małgosia przynosi sttrzykawke, Marek kroplówke a jasiu maske tlenową.
Pani pyta sie Jasia:-Jasiu z kond masz maske ttlenowom.
Od dziadka-odpowiada Jasiu.
A co dziadek na to-pyta sie nauczycielka.
Ughughugh:p




Jasiu źle wchodził do klasy po dzwonku na lekcji i pani mu kazała
wejść jeszcze raz tak samo jak jego ojciec gdy wraca z pracy.
Jasiu otwiera dzwi kopniakiem i krzyczy:
- co kurwa, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie

GotLink.plpakiet wellness Ciechocinek Komornik Szczecin